piątek, 30 lipca 2010

she

a co ty widzisz?

Golgota i 20 pesos

Jak oznajmiłem do historii dziś wracam.
W Jerozolimie w miejscu gdzie wg wielu źródeł stał krzyż Jezusa wybudowano Bazylikę Grobu Pańskiego. Na zdjęciu widzicie jak jako jeden z wielu odwiedzających wszedłem pod ołtarz na Golgocie i włożyłem rękę do otworu wydrążonego w kamieniu wg wielu duchownych określanego jako miejsce umocowania krzyża na którym Jezus umarł… rękę włożyłem do samego dna, a tam natknąłem się na coś zrolowanego… postanowiłem w ułamku chwili iż wyjmę to z zimnej dziury. To co wyjąłem to te dwadzieścia pesos widoczne na kolażu.
W rameczkę na pamiąteczkę zostawiłem. Jak to mawia Pani Frau z Władców Móch …”apokalipsa”…
Pozdro dla uroczej pary lesbijek z którymi tańcowaliśmy ja i Anet w przyjaznej Turcji, dziewczyny- ogłoście ten fakt światu! Niech się cywilizuje!


Dziś miałem wielką ochotę na 100tkę apsynthu, nawet popatrzyłem pod światło przez butelkę (prezent od rodziców na życzenie) ale mi przeszło, przejrzałem kilka stronek pink z Tagami „stewardess” bo to ostatnio na czasie klimat taki.

środa, 28 lipca 2010

sobota, 24 lipca 2010

Kos

Dziś ojczyzna Zorby… Sałatka Grecka i mięsko na patyku, trochę ruin, i Nas dwoje, jest w Nas coś z postaci filmu „Gorzkie Gody”- niezastąpionego pedofila Romka Polańskiego. Uwielbiam włoskie skutery, Anet szybuje na wietrze śmigła naszego perpetum mobile, w-g niej gejom spodoba się mój tyłek, a co tam, niech tęczowi mają do czego wzdychać;) Myślałem że w Grecji spotkam Conchisa.. ja taki trochę Nicholas;) - Mag by John Fowels















piątek, 23 lipca 2010

Nie potrafię się oprzeć sieci…



Nie potrafię się oprzeć sieci… Jak mawiała postać z „Niebezpiecznych związków” - …”to silniejsze ode mnie”… Na czas wakacji wyłączyłem telefon z dostępem do netu, lecz dziś chcąc zgrać foty chwyciłem sieć wi-fi… pozdrawiam z przyjaznego kraju w którym narodził się Mohamet Ali Agca. Mają tu wiele słodyczy, ale ja mam ochotę na rodzimego ptysia z bitą śmietaną;)

wtorek, 20 lipca 2010

szukając treści


Odwiedziłem przyjaciół w Izraelu i Palestynie, Odwiedziłem Ścianę płaczu , Golgotę, Miejsce narodzenia Jezusa w Betlejem… Nie rozpiszę się zbyt mocno, wróciłem dziś a jutro lecę w inną część świata spotkać się z braćmi…
Po powrocie wrócę do swoich Izraelsko –Palestyńskich wizyt, opowiem Wam historię pewnych 20 Pesos&Golgoty. Nie uznaję żadnej religii, wszystkie szanuję… Wróćcie do mego pierwszego posta…”Wiara w religie dogmatyczne to piękna iluzja….”… jeszcze poczty nie mogę sprawdzić bo Nazwa.pl coś konserwuje… miałem dziś głowę w chmurach.

















sobota, 10 lipca 2010

Za treścią w świat

Ostatni miesiąc to podróż przez całą Polskę (i odrobinę Niemiec bo tak szybciej dostać się na drugi koniec Polski) Odwiedziłem Białystok, Olsztyn , Bydgoszcz , Warszawę , Rzeszów , Kraków , Zakopane, Łódź , Poznań , Wrocław , Szczecin, Zieloną Górę , Katowice...każdy wieczór spędzając w centrach tych miejsc. W okresie wakacyjnym rzadziej postuję… zbieram doświadczenia w takiej ilości by coś konstruktywnego z nich wydobyć muszę pomedytować w słońcu nad morzem… Aloha.(za jakieś 15 dni back) czas stworzyć coś obecnego wszędzie o wysokim określonym standardzie.

niedziela, 4 lipca 2010

trybisz

Jestem tytanowo –kryptonową kulką, która za sprawą nieprzypadkowego przypadku przemieszcza się przez trybiastą machinę babilonu czasem ją zwalniając , zawsze pozostawiam odcisk na trybach między którymi się znajdę co tworzy je wyjątkowymi.
Koniec oznacza Nowy początek. Aloha

stało się



Połknąłem pigułki przeciwbólowe.
Nie robiłem tego od listopada, ból w okolicy zęba mnie dopadł, pozwoliłem sobie na to. Przemęczenie, stres oraz nieregularne jedzenie knajpianego pochodzenia oraz brak możliwości zatrzymania się w celu wypoczęcia i zastosowania naturalnego wspomagania zrobiły swoje. Zastanówcie się czy warto poświęcać zdrowie. Gdyby chodziło o mnie nie zdecydował bym się na taki tryb życia, głównie po to by pochwalono mnie na tle grupy zakłamanych „przyjaciół”. Może dla tego że nie jestem traumatyczny , znam swą wartość i chcę robić coś dla siebie bez przełożonych którzy próbowali by mną manipulować dla swego dobra głównie uzależniając od swych chorych ,lękowych poczynań me samopoczucie. Zawsze gdy Ona jedzie na zjazd firmowy czuję powstający dystans… Coś się musi zmienić. Pola miałaś rację, Poznań ma świetny klimat, bardziej nowoczesny niż Kraków, Zajepiście podobało mi się jak pyroboys driftowali po ulicach….