niedziela, 30 stycznia 2011

Intensywna terapia…

Ostatnie lata zaowocowały wielokrotną możliwością podziwiania panoramy lublina z okna Sali Oddziału Intensywnej Terapii szpitala Jaczewskiego. Zgłębianiu widoku towarzyszyły mi dźwięki aparatury podtrzymującej życie oraz monitorującej stan zdrowia pacjentów, czasem słychać jęki zgredka przywiązanego do łóżka by nie wyrwał cewnika i innych wielu rurek z tworzywa sztucznego powbijanych w wiele miejsc. Facet , którego odwiedzamy jest odrealniony, rzeczywistość łączy mu się z wyobrażeniami.. Niech walczy! W powietrzu unosi się zapach śmierci
Chwila przy piecu w domu dziadków A., ja i książka , którą kupiłem przy ostatniej wizycie w katowickiej księgarni… Zapowiadała się fajnie, ale teraz jestem na etapie trudnym do przebrnięcia… okładka mnie złapała, a gdy zobaczyłem zdjęcie autora z fryzurą na Gracjana – musiałem ją mieć!

piątek, 28 stycznia 2011

dziwny sen



W futerale na płyty znalazłem płytę, którą wiela lat temu pożyczyłem od mojego kolegi Pawła, pierwszego z moich kolegów , który popełnił samobójstwo wieszając się na klamce… na płycie jest piosenka o cieniach nocy, nie wiem czemu Anet wzięła tę płytę. Paweł lubił nocne kluby…
Ale miałem sen, śniła mi się Matka Boska, bez jaj – dziwny sen, jakby na jawie… Boska odbywała ze mną stosunek francuski, tzn Ona mi, aureola swą miękkością mile głaskała me podbrzusze.. nie obudziłem się mokry jak to bywało gdy śniła mi się Pani Prezydentowa, mama Oli. Ciekawe co Zygmunt F. powiedział by o tym dziwnym, lecz przyjemnym śnie. Tak nawet to ma sens, przecież lodzik nie odbiera dziewictwa. Co ja poradzę że nie wstydzę się mówić o moich snach.

środa, 26 stycznia 2011

czarne łabędzie

Dziś kolejna środa z Orange, nie mogłem tego przegapić. Śmierdziało jakoś inaczej, może to dla tego że kinowałem w Katowickim Ciemna? Obejrzałem dziś film Czarny Łabędź z boską N. Podobał mi się, choć pokazał jak popierniczona jest psychika tancerek… Pokazano tam też stopy tancerki- nie apetyczne podobnie jak krępowanie stóp. Sceny z paznokciami były wyraziste, mi przypomniały połamane ,powbijane w tynk paznokcie ludzi pragnących się wydostać z komór gazowych, które widziałem w Muzeum Majdanek. Kiedyś zaciekawiła mnie mocno jedna tancerka, zastanawiałem się dla czego – pewnie przez podobieństwo do aktorki Silvia , która mnie niegdyś relaksowała:) Lubię Czarne Łabędzie – Wasz zdecydowanie Czarny w tej chwili Rafaello - dążący do doskonałości!

wtorek, 25 stycznia 2011

no i?

czasem jak coś wygląda tak jak „coś” to nie znaczy że tym jest… tzn – jak ktoś wygląda na przychlasta to nie znaczy że nim jest…:) co to jest parówka?

o Gracjanie

sobota, 22 stycznia 2011

dożywocie za kopa?

Słyszałem też o zabawie Pt.”Nutella”, Pani smarowała się gdzie chciała nutellą a Wierny Przyjaciel Pies ze smakiem wylizywał – okropne – tak wykorzystywać zwierzaki! jestem za zalegalizowaniem związków ludzi i zwierząt! Nie depcz trawy - rośliny też czują!

piątek, 21 stycznia 2011

Krakowski chill

Jak to komercyjne gwiazdy... Starbucks Coffe w Krakowie, rozmawiamy o najciekawszym wydarzeniu kulturalnym roku - czyli Nowej Płycie Gracjana Roztockiego, oj będzie się działo - pewnie nawet Wojewódzki by się podpromować w momencie spadku popularności będzie zabiegał by gościć tego kontrowersyjnego Artystę co lubi ubić śmietanę! Gracjan ma tylko dwóch patronów medialnych płyty, ci co przegapili tą okazję swojej reklamy będą żałować. Wszystkiego Najlepszego z Krakowa!

czwartek, 20 stycznia 2011

Mimika

Dziś byliśmy na kameralnym występie kabaretu MIMIKA na lubelskim starym mieście, gdzie spotkać można komika z Biłgoraja. Siedzenie przy stoliku najbliżej sceny sprawiło że Grześ nacharał nam w ciacho…:)Anet wystąpiła w skeczu, była panią co śmiga gałę temu kolesiowi co leży na drugim kolesiu:) Gdy wszyscy już poszli.. i weszła Ona z aparatem….Znam też gości z innych lubelskich kabaretów, jednego z mrusru spotkałem ostatnio w sklepie – jak zwykle śmiać mi się z niego chciało… Wczoraj jesteśmy z A. w kinie na filmie Weekend (bo Ją były mąż tej świętej od agenta Tomka namawiał i była środa z orange – śmierdziało chamem, jak to w środę z orange) a tam Waldek z mrusru, byłem pod wrażeniem jego umiejętności aktorskich, grał tak świetnie że gdybym nie wiedział że to film pomyślał bym że był kopany w dupsko przez kolegów od najmłodszych lat:) LSM daleko leży od śródmieścia

środa, 19 stycznia 2011

Szukam sponsora (lub sponsorki:)

Dziś chcę Was poinformować, że szukam sponsora by wykonać mój wymarzony numer, pojechać za motocyklem Huberta Raptownego 200km/h na rolkach…Potrzebuję monety na sprzęt do ćwiczeń i sprzęt do samego wielkiego finału. Na finale, przy okazji jakiegoś dużego eventu wystąpię w kombinezonie i kasku, na których umieszczę logo sponsora. Kółka i łożyska starczają na jeden trening, nie chodzi o jakieś astronomiczne kwoty – będę jechał w kasku więc i Wydział Ruchu Drogowego (smutne cipki jedzące z ręki) mogą mnie wesprzeć w zamian za swe logo na mnie… Wydarzenie będzie bardzo ważne dla Katolików, Ja urodziłem się w tym samym dniu co B16 (Benedykt16) a Hubert urodził się w dniu kiedy JP2 (Jan Paweł drugi) będzie beatyfikowany – obaj odważni z magicznego rocznika 78! Przed numerem postanowiłem z Anet , że zamrozimy moją spermę, gdybym zginął , chcemy mieć razem syna, mamy już 669 słoiczków i wciąż odkładamy na później! Jeśli chcecie się dobrze zareklamować i pomóc mi w realizacji Boskiego projektu 200km/h – piszcie rafal@rafalsikora.pl – podajcie dalej.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

wyjaśniene enigmatycznych pozornie wpisów


Takie małe wyjaśnienie dla tych co się martwią, a przywykli ode mnie moc zasysać, ze mną – z moją równowagą wszystko jest ok. To że niektóre wpisy wydały Wam się enigmatyczne bądź wręcz totalnie niezrozumiałe i pozbawione sensu nie znaczy iż takowymi były.. po prostu takim miało pozostać dla wielu czytających , użyłem platformy mojej cyberprzestrzeni jako narzędzia służącego do bezpiecznego komunikowania się – więc kto miał odczytać odczytał.
Tak to już jest – jedni prowadząc program w TV zrobią gest lub słowa klucza użyją …
Ćwiczę wytrwale przed moim rolkowym szaleństwem.. – posłużę się kilkoma porównaniami do warzyw (by Gracjan nie czuł się jak dziwak co postanowił nie jeść mięsa) , więc gdy ewentualnie równowagę przy 200km/h utracę to albo poobijam się jak ulęgałka, albo zetrę się jak czerwony burak na tartce… Mięso jeść trzeba bo od niego lepiej STOI Kondycja fizyczna, oczywiście jestem za humanitarnym zabijaniem zwierzaków – przecież zwierzaki to nie pedofile:) sorki za jakość foty z treningu (piłki są zajebiste do ćwiczenia), to ten kopiasty samsung tak foci, może kiedyś skuszę się na iPhona.

sobota, 15 stycznia 2011

spotkałem człeka z animrumru i w głowie mam srubudubudu

alkocholizm, narkotyki , sexocholizm, sieciocholizm , - każdy ma jakiegoś bzika każdy jakieś hobby ma, choć są i tacy co wszystkie te przyziemności na raz kochają. biedacy, często nie wiedzą co to znaczy do kościółka za rączkę rodzinnie pomknąć, lub nasrać sąsiadowi na wycieraczkę... wycieraczkę rymuje się z łechtaczkę - łechtaczkę z taczkę ,taczkę z sraczkę sraczkę z kaczkę... ja mięknę - kaczkę piec jak należy w buraczkach - taka to była dziwaczka. czkawka, kawka , ssawka - ssać, ssać, lizać - lizać i ssać rymuje mi się z łechtaczkę, ale ze mnie rymowator motywator weź i wibrator , tor, hator hator hator.
miałem sen, nie chcę go oceniać - opowiem..
świat w barwach mrocznych, przebiegunowanie nieznaną nam mocą obudziło pierwiastek neonazistowski . Neonaziole postanowili zamknąć wszystkich podejżewanych o żydowskie pochodzenie, zamkneli też Wojewódzkiego... w obozie ogłady kapitan nazioli Rehcyngiel woła do kolegi Władwiediewa , - ile waży Wojewódzki?
a tu pojawia się koleś , normalnie scena jak w filmie Urodzeni Mordercy, z kupką mięcha ociekającego krwią na rękach i mówi ..."14 kilo bez kości"... a kupa na to ..."ja będę jak kurczak bez kości z bajki Krowa i Kurczak"... - i się obudziłem.nie piję nie ćpie, skąd taki sen? przed snem oglądałem tylko tvn ale wątpię by to miało jakiś wpływ.

piątek, 14 stycznia 2011

Lepiej spłonąć niż zwiędnąć -Aleksander Wielki

już mi się pomieszało, trochę temu niby że satanizm artykuł1 , a teraz że cacy artykuł2 i artykuł3 te artykuły może Wam coś rozjaśnią:) chyba obaj Panowie w sukienkach grają w jednej drużynie? Jak widać Pan Orkiestra i Pan Abp mają wspólną cechę – lubią dzieci. Jak mawia teściowa mojego Ojca – kochajmy się wszyscy . Może owocem miłości tych znanych postaci będzie transmisja z kolejnego finału również w TV Trwam… no i może taca na orkiestrę i wspólne świeczki Caritasu i orkiestry… Mam takie marzenie , przejechać się z Wielkim Ojcem Dyrektorem tym Pięknym Maybachem.

czwartek, 13 stycznia 2011

Z cyklu zasłyszane od śfiatkuf Ihowa

O Negrilu

Całe życie na czarno a tu białaczka

Zepsuty do szpiku kości

Co to jest ?– człekokształtne z nadwagą, bez szyi i myśli że jest cool i dobrze wygląda – Dorota Welmax

Jak się nazywają ząbki małego czarnuszka? – kiełki bambusa

Dla czego czarnuszek się buja jak chodzi – bo trudno utrzymać równowagę na tylnych łapach

Mnie osobiście te humorki rozbawiły , to pewnie dla tego że do wszystkiego podchodzę z dystansem:)

Wszystkie podobieństwa i zbieżności są nieprzypadkowo przypadkowe.

Na otarcie łez jeden z moich ulubionych kawałków

środa, 12 stycznia 2011

kropek nad i

i niby to Rafcio manipuluje?

homossadoviv

Tak jakoś wspomniałem wielkie chwile sam na sam z mymi myślami…To było ładnych kilka lat temu , stacjonowałem w Izraelskim Tel Avivie. Czasem też pracowałem w nocy w knajpie przy plaży na pięknym wybrzeżu. Po skończonej pracy siadałem na piasku z plastikową szklanką wypełnioną piwem marki…xxx… , i patrzyłem na spokojne morze, wschodzące słońce – zawsze o tej porze w krajobraz wtapiały się wojskowe helikoptery lecące w stronę strefy G. Brakuje mi tych chwil, brakuje mi też spotkań na Jafo (stara część Tel Avivu) z arabami, mówili że po zmroku żydzi tu nie przychodzą – i faktycznie – sami kolorowi , paliliśmy wtedy takie smaczne papierosy , które sami skręcali. Jazda autobusem po mieście to był hardcore – gdy wsiadał arab ludzie nerwowo patrzyli się na siebie… i tak , gdy kilkaset metrów od mojego domu – na Allenby Street wysadził się jakiś biedny, zarażony religią człowiek zabierając gdzieś tam garstkę innych ludzi postanowiłem wrócić... Myślę że większość agentów MOssad-u to zboczeni homoseksualiści , na lotnisku gdy wracałem do domu koniecznie musieli mi zajrzeć pomiędzy pośladki w odosobnionym pokoiku, pod pretekstem że niby chodzi o to że wiza mi się już trochę temu skończyła - nie zaczaili sloganu "szczęśliwi czasu nie liczą", jeszcze gdyby sprawdzała to jakaś agentka:)

po czerwonym mięchu budzi się Rocco

Bodek, nie było mnie trochę w centrum LBN, a tu wczoraj słyszę o akcji z TVN-owską parodią, fajnie. Nie ważne co mówią, byle by mówili… Sorry że nie przyszliśmy gdy Gessler szpeciła Restaurację, nie dał bym rady zjeść w tak nie apetycznym towarzystwie, rozumie mature – ale „extreme FAT mature” to może pojechać albo zbok albo ćpun. A na ćpunach nie raz się zawiodłem, dajesz PAJACOWI SZANSĘ, CHCESZ POMÓC A ON CIĘ ZAWIEDZIE, nie raz miałem tyły przez litość i chęć pomocy takim… Ten Majewski to też ciekawostka, mam dobrego kolegę , który był u niego w show – określił go jednym słowem …”Żal”… ale czego się spodziewać po TVN-owskiej ekipie – na szczęście są inne ciekawe telewizje w tym kraju, ja lubię tą , której wykształcony właściciel też ma wykształcenie średnie techniczne, jak ja (nie widziałem sensu kończyć żadnego z trzech kierunków)… Fajny mix Jaśka – (obecnie Honzy:) Mam też innego wykształconego idola, z Lubelszczyzny – Pan Wiesio od Korzuchów – pochwalam wiertarkę! – nie zapominając o miłości do bliźniego!

Wracając do Jeszburgerowych hamburgerów – idziesz z laską na suhi , jest fajnie, później robisz niby sex, ona niby oczarowana – jedziesz do pracy a ona dzwoni po kolesia, który zabiera ją do raju po solidnej dawce czerwonego mięcha… dziewczyny lubią mięcho! Fajnie że miałem twoją ulotkę, nie miałem już banknotów a musiałem coś zwinąć w rurkę…

wtorek, 11 stycznia 2011

poniedziałek, 10 stycznia 2011

collage-n-tv

…”Największym zwycięstwem jest to, które odnosimy nad nami samymi”… – z tymi słowami Tadzia Kościuszki zgadzam się całkowicie. Niby jest cieplej, ale jednak nadal zimno. wszystko, zaczyna się topić. – mimo tej mało sprzyjającej aury: Jak na dźwięk słowa klucza wprowadzającego w stan hipnozy postanowił wrócić na treningi.

Od jakiegoś czasu myśl taka lewitowała w jego zawiłym umyśle, nie może wypaść z formy , zaprzepaścić czegoś wypracowywanego latami. Wie już dobrze że w życiu nie można mieć wszystkiego , coś za coś. Mimo bloka i niechcieja zwyciężył - odbył trening , bez wariactw bo jest doświadczony i wie że nie od razu Warszawę odbudowano… fajnie łechce ego fakt iż sława człowieka go wyprzedza.

sobota, 8 stycznia 2011

jedynaka słów kilka pod wpływem

Jedynak dziwacznym stworzeniem wydać się może, lecz ten tylko co sam wychowywał się zrozumieć potrafi. Powiem Wam schemat społecznościowy wyssany z mlekiem i wciągnięty wraz z powietrzem runął , trudno było i pocierpieć przypadło. Ale przetrwałem.

Teraz doświadczam, poznaję. Może i bezdomnością lub śmiercią przypłacić przypadnie. Znam wiele ci ja znanych, jedni przyznają się inni jak powietrze traktują, taka anomalia ze mnie w ich próżnych oczach, co powąchać ją warto… Wolny Internet, wolność słowa – to podstawa prawidłowego funkcjonowania zdrowego społeczeństwa. Nie ma perfidii w mych poczynaniach, obrazy rodzą się i tyle, czasem pod mniejszym lub większym wpływem czynników zewnętrznych. Co dalej ze mną – czas pokaże.

нет комментариев

piątek, 7 stycznia 2011

Wysoka Nagroda - bo często pytają

Wysoka Nagroda to był pomysł na zrobienie czegoś dobrego niskim kosztem, wzbudzenie świadomości na dużą skalę bez współpracy z mediami, zapewnienie ochrony własnemu dziecku… Gdy Twoja była z którą masz dziecko, które mieszka z nią a ona często zmienia frajkuf z którymi zamieszkuje.. nie wiesz co w nich drzemie, wolałem by ta akcja otworzyła im oczy i zahamowała ewentualne nieprawidłowości … Jedną z osób , z którą rozmawialiśmy o problemie przed akcją była mama autystycznego dziecka, które często przebywało w ośrodkach z dala od niej…

Taki list towarzyszył plakatom:Wielu z Was na pewno zastanawia się cóż to za „WYSOKA” nagroda ukrywa się za powyższym hasłem. Otóż mam nadzieję, że nie rozczaruję Was, jeśli powiem że ta wysoka nagroda – to WDZIĘCZNOŚĆ dzieci, którym możemy, a nawet mamy obowiązek pomóc. W akcji tej nie chodzi zatem o pieniądze, ale o morale społeczne, o to aby nie przechodzić obojętnie obok ludzkiej krzywdy.Pomysł akcji zrodził się w gronie osób głęboko wzburzonych coraz to nowymi doniesieniami o pedofilii. Należy zdać sobie sprawę, iż problem ten obecny jest coraz częściej w tzw. „normalnych środowiskach” w „normalnych domach”, a pedofilami okazują się „normalni ludzie”. Ileż to drastycznych przykładów tej „normalności” mieliśmy w ostatnim czasie!! Wspomnę tylko o kilku bulwersujących sprawach związanych z takimi osobami jak dyrygent chóru „Słowiki”, czy głośna sprawa psychologa ........księża…Pedofilia to choroba, dewiacja współczesnych czasów, której jednak możemy zapobiec, jeśli tylko w to uwierzymy!! Jeśli macie wewnętrzne przeczucie, że to co zaobserwowaliście jest przejawem pedofilii – koniecznie dajcie znać. Nasi współpracownicy zadbają o to aby każda informacja została sprawdzona, a winny ukarany!!Naszą intencją jest nagłaśnianie tej akcji w całej Polsce, a z czasem i poza jej granicami. Zło nie zna granic, stąd też konieczność globalnej współpracy i wsparcia, które zamierzamy uzyskać od przedstawicieli rządu. Mamy zamiar także włączyć w naszą akcję inne fundacje i stowarzyszenia działające na rzecz dzieci i ofiar przemocy. Będziemy także obecni w Waszym mieście, organizując wiece i happeningi.Każde uratowane dziecko będzie dla nas wszystkich najwyższą nagrodą. Chcemy także wkroczyć w progi polskich szkół, zwrócić uwagę na konieczność poruszania problematyki pedofilii w programach profilaktycznych. Rzeczywistość często ujawnia, iż pedagodzy koncentrują się wyłącznie na używkach, zapominając o oprawcach i krzywdzicielach dziecięcej cielesności. Często same dzieci nie wiedzą jak odróżnić zły dotyk od dobrego – bo nikt im tego nie tłumaczy, zamykając problem w kręgu tabu. Trzeba w końcu otworzyć oczy na krzywdę dzieci i usta – aby mieć odwagę o tym głośno mówić. Stąd też apelujemy do Was, abyście stali się aniołami stróżami, tego co najświętsze i nieskazitelne,– naszych dzieci, które mają prawo do normalnego, szczęśliwego dzieciństwa.

Każde uratowane dziecko będzie dla nas wszystkich najwyższą nagrodą.

Jedynym kosztem był druk tanich plakatów, czyli jakieś 250pln, no i rozklejenie samemu na mieście, media i inni i tak nie przechodzą obojętnie wobec takiego czegoś. W roli modeli na plakacie wystąpili: ja artysta , Anet modelka i miś Wero. Nr telefonu już nie należy do mnie, to była karta startowa , zgubiłem z telefonem, nie dało się odzyskać

czwartek, 6 stycznia 2011

Wizyta Tuszpasterska


Puk puk, idę do drzwi, wiem z ogłoszenia na klatce że to pewnie ksiądz z wizytą duszpasterską…
Łysawy grubasek w czarnej męskiej sukience zwanej sutanną, z przewieszonym błyszczącym biało złotym szaliczkiem z progu mówi mi shalom ( przeczytał to na ceramicznej tabliczce zawieszonej na drzwiach z napisem Shalom Y’all, którą przywieźliśmy ze Strefy Gazy). Uścisk dłoni. . Przygotowane kropidło, świece , Jezunio na krzyżyku i woda w szklanej miseczce z Ikea w towarzystwie świec typu teealight z biedronki osadzonych w szklane świeczniki z Ikea po 4,99. Oni się modlilili, ja stałem… Opowiedziałem mu o pśmocy, On mówi że to już było jako jakieś tao, pewnie mówił o chińskich zupkach tao-tao…ja wolę zdrowe jedzenie Tak czy siak nie oczekuję zrozumienia od człeka co układa sobie wszystko na fundamencie dogmatu… i nie wie co to mega orgazm kilka razy w tygodniu osiągnięty równocześnie ze wspaniałą kobietą… on woli czytać, ja wolę doświadczać i poznawać. Może gdy On przemyśli co powiedziałem dozna prawdziwego oświecenia, lecz wątpię by coś zmienił oficjalnie w swym życiu, mogło by to spowodować ekonomiczne zmiany i odcięcie od środków, które pozwalają mu żyć bez pracy w kopalni itd…Fajnie że możemy się spotkać raz do roku. Nastrajałem się kawałkiem Kukiza…


środa, 5 stycznia 2011

Szukam Pracy

Jeśli ktoś z Was ma pomysł na zajęcie dla Mnie jestem chętny rozpocząć współpracę zarobkową, opartą na zasadach symbiozy. Najlepiej znam się na lizaniu, więc np. mogę lizać znaczki pocztowe.Piszcie na rafal@rafalsikora.pl

wtorek, 4 stycznia 2011

Wielki finał

Kiedyś, gdy usiłowałem znaleźć Boga w Kościele od wytężania zmysłów zrobiło mi się słabo, najbliżej był konfesjonał… Po chwili przyklęknął młodzieniec (pamiętam że miał szparę między zębami) i zaczął się spowiadać… Byłem w zbyt dużym szoku by wydusić jakikolwiek gest czy dźwięk. Powiedział mi , że dręczy go to iż z kolegami będąc wolontariuszami przywłaszczali sobie pieniądze ze zbiórki na Orkiestrę Jąkały Jurka, powiedział że tylko dużo mniejszą część przesyłali na konto, resztę przywłaszczali… Na szczęście mnie tajemnica spowiedzi nie obowiązuje… Dla tego jeśli ja coś wrzucam to tylko do pań z PKO na finale w TVP Lublin . W tamtym roku , gdy gościłem Gracjana , zabrałem Go na finał do TV, Borek jak zwykle prowadził go świetnie, Gracjan wylądował na scenie….

niedziela, 2 stycznia 2011

Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą

Na jubileuszu 3-ciej 25-iątki mojej ostatniej Babci, Średnia prawnuczka Zuzia właśnie zdemontowała koroną z figurki Matki Boskiej Fatimskiej. Mama , Babcia i ich ekscentryczny Ja. …”Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”…

sobota, 1 stycznia 2011

dance


No i jednak potańczyłem, impreza po Sylwestrze Polsatu była świetna, tańcowałem ostro, świetni ludzie.. Kasia Cichopek rusza się świetnie…U Szwejka działo się! gumę mam, bo lubię świeży oddech:)

Nw Rok


By nie siedzieć samemu w pokoju wyszedłem przed hotel Marriott, tam w Nowy Rok wszedłem w towarzystwie bezdomnego, który wypił za moje zdrowie miniaturkę wina musującego , którą kupiłem w Częstochowie z przeznaczeniem dla Boskiego Rafaello…
Najlepszego Wszystkim Nam w Nowym Roku!