czwartek, 30 czerwca 2011

gdzie leży Urugwaj?

Romantyczana kolacja na balkonie, i ten romantyczny widoczek zachodzącego słońca… zastanawiałem się jak by wyglądał do góry nogami stojąc na głowie, ale po urugwajskim czerwonym wytrawnym wolałem odwrócić fotę w cyfrowym pudełku … uznałem że ten obraz zyskał na romantycznym wydźwięku dzięki nałożonemu nań full romantycznego foto…

Mężczyźni to romantycy , znałem jednego wielkiego – nazywał się Roman Tyczny:) Dziękujemy Ci Katarzyno za ten Urugwajski pychot!

środa, 29 czerwca 2011

siwy

Siwy włos, dziś doszło coś do mnie , czekając na Anet w sklepie z damskimi ciuszkami przeglądałem się w lustrze, patrzę na tego całkiem przystojnego faceta i widzę go- mój pierwszy siwy włos. Anet mówiła mi o nim dwa dni po mym powrocie od „przyjaznych” policjantów, ale jakoś to pominąłem. Na tę chwilę stosunek moich siwych kłaków do Włochów na klacie wynosi 1:3… Dziś celebrowałem kolejną „środę z orange” , fajna ekonomiczna oferta dla lubiących kino. Kac Vegas 2, chciałem zobaczyć ten film. Przeżyłem nie dawno taki klimat z oglądaniem zdjęć… Tabletki do zmywarki z biedronki śmierdzą odbierając mi przyjemność delektowania się 20ml łiski… Konsensus jest taki – 33 lat i nie ma posady, nawet nie jest sprzedawcą garnków zeptera lub thermomixu:( (na szczęście:)

wtorek, 28 czerwca 2011

kora aktywniej


aktywność kory mózgowej mi skoczyła...

e business inspirną mnie

"G" jak Gracjan?

poranek

Obudziłem się rano, a w zasadzie słoniowate kroki intruza na klacie schodowej mnie w tym wyręczyły – na szczęście chwilkę przed budzikiem. Po nie udanej medytacji udałem się do kuchni na codzienne rytualne wypicie 0,5 litra wody gazowanej mineralnej z biedronki, ale tej droższej… następnie przygotowałem kawę dla siebie i ciacha w łóżku – ja espresso a ciacho late, bez cukru obie. Trening, zestaw obowiązkowy klasyczny – 200 pompek + 200 nożyc i po świeże bułeczki i szczypiorek i boczuś i cebulkę do sklepiku osiedlowego pomknąłem. Po wyciśnięciu soku z 4 pomarańczy i jednej cytryny rozbełtałem widelcem z rękojeścią z niby kości słoniowej siedem obumarłych kurzych zarodków w celu jajecznicowym – zarodki oryginał ekologiczne z wioski, pysia. Chciałem się jeszcze Panu Bogu poskarżyć że w osiedlowym sklepiku nie ma chlebka chrupiącego tylko krojony w folii i że mi się pęka wyciskacz do cytrusów chromowany, mój ulubiony fetyszystycznie praktyczny gadżet w domostwie. Uwielbiam zacząć dzień w taki sposób, ciacho też lubi, moje ciacho z dziurką:)

Chce mi się popracować z ciekawymi kobietami…

poniedziałek, 27 czerwca 2011

niedziela, 26 czerwca 2011

w zamknięciu z pogodynem

Zamknięci we wnętrzu we czworo, Ona ją malowała a później zdjęła bluzkę, a my z Łukaszem Borkowskim pstrykaliśmy je na dwa sprzęty różnego kalibru… Potem On nie wytrzymał i nakłonił mnie bym zdjął koszulkę i pstrykał, Ona patrzyła… Co kryje zawiła psychika Pana od pogody w TVP3 lublin?



To ostatnie zdjęcie zrobił Łukasz pogodynek:)



Zasmakuj warsztatów wizażu lub kursu foto w makeuplace.com , a poczujesz się wyjątkowo szczęśliwy, sprawdź terminarz na makeuplace.com.

piątek, 24 czerwca 2011

słabość

Alkohol, narkotyki - nie rozwiązują problemów, zapętlają jedynie metafizyczne "ja" wokół iluzorycznie „bezpiecznego” rdzenia. Jest to zwykłe marnowanie czasu i zdrowia. To oznaka słabości, lęku– robienie tego sobie samemu, Jak mówił jeden kolo w czerwonych butkach …”nie lękajcie się”… - i chyba wielu kolesi od dżihadu posłuchało#

I jeśli myślicie że nie kusi mnie by sięgnąć do zamrażarki po Gorzką Żołądkową lub do witryny po Balantynkę lub wino – jesteście w błędzie.. ale coś z wnętrza mówi mi że to Ne jest good pomysł.


czwartek, 23 czerwca 2011

kiedyś chciałem być...


Zachęcam do ruszenia w plener, aktywności fizycznej i śmiechu, ja i Anet ruszyliśmy na wycieczkę rowerową po podlubelskich wioskach, było świetnie, nie trzeba używek by się świetnie bawić (i pod chmurkowy nr można skonstruować:)

koledzy

lubię portrety, z Konradem znamy się od lat...

środa, 22 czerwca 2011

życie zmusza, więc

oglądacie , czytacie - są was setki dziennie na całym świecie, liczę że napiszecie - jeśli coś jeszcze mogę dopisać do poniższego. piszcie na rafal@rafalsikora.pl - nie przekażę maili służbom specjalnym.

Rafał sikora – artysta samozwaniec, bezkompromisowy bloger, wyraża się poprzez grafikę, fotografię , performance, artystyczny terrorysta nowych mediów , jego blog odwiedza tygodniowo 1000-ce ludzi na całym świecie. Jego fotografie ukazywały się w prasie, na niezliczonej ilości różnotematycznych stron internetowych , pracował dla wiodących firm kosmetycznych, konkursów piękności, przez lata był jedynym fotografem za kulisami finałów Miss Polski i Miss Supranational ,uwielbia fotografię pogrzebową , nie przyjął żadnego z wielu zaproszeń do udziału w wystawach prac z kilku kontynentów… uważa że sztuka - (piękna dzi..ka) jest wolna i dla tego tak mocno ukochał sobie wolną przestrzeń wystawienniczą – Internet. Nowatorski copywriter , twórca wiodący marki anetablaszczak.pl oraz makeuplace.com.


lubi lizać... i podawać:) i jest w tym mistrzem

wtorek, 21 czerwca 2011

zajechany ryj, masakra

Obejrzałem zdjęcia z otwarcia Makeuplace… ale jestem zajechany… patrzę i widzę masakrę, praca fizyczna i umysłowa przedawkowane, kiepskie odżywianie, kilka godzin snu no i alkohol…do tego prowizoryczny trening okrojony do może dwu razy w tygodniu i do tego ta drętwiejąca dłoń po spotkaniu z policyjnymi ćwierćmuzgami… Gdy wieczorem wyciskałem sok z pomarańczy walczyłem z myślą by dolać choć 50 ml wódki lub łiskacza, ale tego nie zrobiłem. Muszę jak najszybciej wrócić do formy, odzyskać stracone kilogramy. Sok wyciskałem z dziesięciu pomarańczy.

A może znów zadeklaruję że basta z używkami?

Jestem taki zastały, że na samą myśl skakania salt na batucie czuję przykurcze … kurwa – przecież to nie jestem ja! Grunt to realnie postrzec się w lustrze i zacząć działać, działać !

Pomarańcze kupuję w siatkach, pakowane po kilogramie , czasem jest ich 7,a czasem 8 w siatce. W zerówce moim ulubionym kolorem był pomarańczowy.

Fotki zrobił Bartek Pilewski , sympatyczny młody człek – dzięki Bartek.

sobota, 18 czerwca 2011

Forbes – najlepszy gdy dobrze pomiętolisz

Kiedyś, gdy jadąc przez kraj trafiłem na stację paliw na której nie było papieru toaletowego…

Wziąłem z pułki gazetę Forbes… kilka stron ocalało… czekając na kolejną turę poczytałem że reklama jest istotnym elementem osiągnięcia sukcesu finansowego… jakoś pomyślałem że warto nie konwencjonalnie by odnieść nietuzinkowy sukces:)

nie naśladuje Jezusa...

czwartek, 16 czerwca 2011

córunia tatunia


moja krew bez retuszu komputerowego, makeup by Anet

środa, 15 czerwca 2011

Otwarcie Huczne!

To była impreza…

Z Hanią Garbalską (Scjentologia Poland) i Królem Internetu – Gracjanem Rostockim.


Kilkanaście butelek później…

Udawałem czynnego pedzia, Axisowi się podobało… później bawiliśmy się w Fight Club

Gracjan nas upił:)

Najgorsza chwila wieczoru to wizyta policji, a raczej najgorszego co w tej organizacji jest, ćwierćmózgi od interwencji… nie mieli poczucia humoru ani intelektu pozwalającego zrozumieć wysyłane komunikaty, w skutku zakuli mnie w kajdanki, strasznie ciasno… Była też policjantka, taka na oko od pługa siłą oderwana ,a co by się ludzie wg niej nie domyślili zrobiła se tipsy, Powiem Wam że nastraszyli mnie ci policjanci, gdy zawozili mnie poprzez lekarza do izby zatrzymań straszyli że zrobią mi obrazę policjanta i zamkną ze zwyrodami…Akcja jak w filmie "Dom Zły" , nie daj zostać z policją sam na sam, mogą Nam zrobić co chcą. Jestem za zakazem używania prywatnych telefonów komórkowych przez policjantów na służbie, oraz za zainstalowaniem kamer na każdym etapie zatrzymania (radiowóz, lekarz…).Zabrali mi telefon i nie pozwolili na kontakt z adwokatem. Widać te kmioty z którymi miałem do czynienia były kopane w dupsko przez rówieśników. A wszystko to przez to że zachodziliśmy się ze śmiechu leżąc na podłodze… Tak czy siak trochę za dużo wypiłem.

sobota, 11 czerwca 2011

tworzenie męczy

ale jak na razie jestem z siebie zadowolony...
choć śpię nie więcej niż dzieci , które nawiedza Feddie Kruger.
first shot in MPE...

środa, 8 czerwca 2011

13-ty

Obecność na otwarciu potwierdzili przyjaciele , Król Internetu, Naczelna Dama Scjentologii , ludzie telewizji, kina, prasy , Najpiękniejsze... nie każdy może być na tej liście;) relacja soon

niedziela, 5 czerwca 2011

lury

W nocy z 4na5 czerwca odwiedziłem ulice Lublina gdzie odbywała się Noc Kultury , jak dla mnie była to Noc Lury… Masy ludzi oglądających Segala i Drzyzgę schodzą się na rozpromowaną nie małym kosztem imprezę rozczłonowaną i tam łykają „Kulturę” zafundowaną przez urzędasów i liżących im zworki „artystów” z pieczątką sztuka… Unoszący się zapach second hand poprawiał nastroje miłośników Vintage… Większość tych „artystów” to niedomytki w zapoconych glanach… Borek, Twoja wystawa foto była wyraźna i smutna.