piątek, 31 grudnia 2010

bal


Siedzę w hotelu przed kompem, dziś bez używkowa noc, raczej będę prowadził. Anet maluje artystów na sylwestrowej imprezie Polsatu w Wawie (fajna atmosfera, byłem przywitać się ze znajomymi), a ja … miałem tą jazdę oglądać w TV, ale w hotelu M.. na Jerozolimskich nie ma Polsatu. Przez okno zobaczę fajerwerki. i będę tańczył na wspaniałym balu w mych marzeniach...

W mieście świętej wieży

Dziś po wizycie w zamkniętych dla ludzi z ulicy zakamarkach Klasztoru na Jasnej Górze myślałem ,że już nic w Częstochowie mnie nie zaciekawi. Chcąc nie chcąc wylądowałem w centrum M1 – tam gdy stałem w tasiemcowej kolejce by zapłacić za wino musujące w uroczych małych butelkach nagle zjawiła się ciekawie ubrana Pani. Jako artysta fotografers zapytałem czy mogę jej zrobić zdjęcie moim wypasionym głupkoaparatem, zawahała się przekornie ,po spojrzeniu w me oczy z uśmiechem powiedziała tak i przyjęła widoczną pozycję. Przy wyjściu z centrum powalił mnie pies w koszyku.

środa, 29 grudnia 2010

Gracek na tej samej okładce co Dżoana

Gracjano Krakowiano, maila od Ciebie dostałem pod samym obrazem Matki Boskiej w Częstochowie, Dałem jednemu Panu co wieży w modły 5 pln by pomodlił się, aby ten Pan Bóg zabrał tego nieuczciwego człowieka , który zmamił cię wielkimi obietnicami. Ten Pan Bóg mógł by wybrać jakąś szczególną formę … Sexowna okładka Gracku:) Jutro też jestem na Jasnej Górze(poświąteczny objad rodzinny w klasztorze), jak chcesz za kogoś modły mam jeszcze kilka 5-tek! Miasto Świętej Wieży – Muniek jest Kozak! portret pamięciowy - git


wtorek, 28 grudnia 2010

wtorek

Wspaniale ,czuję że moje mięśnie popracowały solidnie, jeździłem na łyżwach za quadem po zamarzniętym jeziorze po zachodzie słońca. Nagrałem film, ale nie chce mi się zaśmiecać sieci coraz to nowymi podobnymi filmikami, to co dziś czułem było świetne – i nigdy nawet oglądając najlepiej zrobiony film, czy słuchając relacji pełnej emocji nie poczujecie tego… Wrócę do Was z jakąś nową grafiką lub video, jeśli tylko wena powróci, nic na siłę. Możesz sobie wyobrażać – ale to często bywa mylne gdy masz okazję doświadczyć i skonfrontować doświadczenie z wyobrażeniem doświadczenia.Ja doświadczam , staram się nie mieć wyobrażenia, nie nastawiam się, kieruję się wewnętrznym głosem. Mam wielkie serce i twardą dupę, uwielbiam kontrolowane upadki przy dużej prędkości na lodzie.

poniedziałek, 27 grudnia 2010

sobota, 25 grudnia 2010

Święta!

Wigilia jak to u konserwowych – odświętne fatałaszki, choinka i wszystkie potrawy, kolędy , oczywiście prezenty wśród których jak odkąd pamiętam kupony totka – dzięki mamie i cioci … Dziś pyszne jedzonko u mamy, choina i tata w górnej fazie sinusoidy… Jak Wero zaśpiewała kolędę to zmiękłem na moment. U dziadków A. była czarodziejka wyborowa.. a gdy już wróciliśmy sami do domu... no dobra, jeśli ktoś mi powie że w tych całych świętach istnieją przyjemniejsze chwile niż...Święta to okres pojednania , wybaczenia – dzięki temu co w życiu doświadczyłem jestem tym kim jestem, a ten ja bardzo mi pasuje. Ze względu na ograniczone możliwości sprzętowe w kadrze nie udało się zmieścić np. :) a w TV Dirty Dancing- zawsze lubiłem ten film

czwartek, 23 grudnia 2010

nikt

Na łamach mojego bloga mam potrzebę uzewnętrzniania się, dzielenia . Dziś moją subiektywną ocenę przedstawiam za pomocą pracy mojego kolegi Darka z encepence. W mojej dupce mam czy to kogoś obchodzi, czy to się komuś podoba i w ogóle jak kto to odbierze .Życie to sinusoida , nikt nie wie jak długa.

DJ w smaku hamburgera z curry

Porządki w szafce z płytami zaowocowały odnalezieniem seta Shona Sebastiana z NY…Facebook się przydał…Dawno dawno temu, gdy jeszcze byłem palącym taxówkarzem trafił mi się kurs z amerykanami jak później się okazało Indyjskiego pochodzenia, miałem jamajski nastrój, jak zwykle mając na względzie dobre imię firmy przyjaciół robiłem wszystko by klient był 100% zadowolony, a tu nagle słyszę że chcę ich oszukać i wiozę jakąś nie znaną im długą drogą !WTF myślę sobie i moim angielskim w stopniu komunikatywnym cedzę że nie mają racji i w ogóle, przekonałem ich o swym profesjonalizmie. Tak narodziła się wieloletnia przyjaźń z grupą tych studentów medycyny, ja wtedy studiowałem albo dziennikarstwo albo marketing, nie pamiętam dokładnie. Zaprzyjaźniliśmy się, poznawałem Ich kulturę bywając zapraszany na imprezy i ceremonie.. Polecam Wam indyjską restaurację Tandoor Palace w Wawie, to tam nauczyłem się jeść ryż curry z jogurtem naturalnym. To były miłe czasy, Shon grał całkiem nieźle , jeździliśmy po Polsce na imprezy, Mary J. nas prowadziła… Zachęcali bym wyjechał do US, ale… A teraz jest mi jakoś gównianie ,ten przed świąteczny nastrój... :(

środa, 22 grudnia 2010

Zdejmij maskę

Słuchajcie tylko wewnętrznego głosu, nawet przyjaciel chcąc dobrze nie koniecznie dobrze podpowie a wy nie wiedząc co robić zaufacie i… Wszystko zależy od umiejscowienia punktu odniesienia. Wracam sprzątać, set przygotowany na Wiedeńskie balety mojego kumpla Alan-a White-a pomaga:) choć ostatnio dałem swojemu mózgowi rozbiegać się nieco i niepostrzeżenie zachorowanko się wcisnęło.

wtorek, 21 grudnia 2010

Całkowite zaćmienie księżyca

Ciekawe jakie zmiany przyniesie mi wpływ tego zjawiska. Moja zwierzęca natura jest dziś mocno pobudzona.

Zerżnął ją dla mnie

Zerżnął ją przy mnie dla mnie, za pieniądze możesz kupić prawie wszystko. Wykorzystam ją Za tydzień wyrzucę przez balkon, już mi nie będzie potrzebna! Potem leniwie zejdę na dół by wyrzucić ją do kontenera, niech ją wywiozą, niech zniknie z mych oczu. Zostaną tylko fotografie. Zerżnięta i wykorzystana. Czy powinienem czuć się winny, czy powinienem przepraszać? A wy lubicie patrzeć jak je rżną? Jest z ekologicznej plantacji.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

fesołych śfiąt

Nie wszyscy mają w domu pomarańcze na śfięta, zainspirowała mnie reklama w telewizji. Do wykonania ozdób możecie wykorzystać słoninę, ser żółty lub skórkę chleba.

niedziela, 19 grudnia 2010

a ja nie

To jeden z moich ulubionych kawałków, jak mam fazę słucham go przez wiele godzin, zawiera całą filozofię.

Pamiętam moje Metro, był to pierwszy z dużych eventów , w których uczestniczyłem od kuchni. Byłem zbuntowanym małolatem, wszystko odbywało się na stadionie lublinianki, który był 15 metrów od mojego bloku. Pamiętam też jak nawiązałem dobry kontakt z kaskaderami, którzy robili swój show na tym samym stadionie, pomagaliśmy im w jakichś drobnostkach , zawsze lubiłem kaskaderów, przejażdżka ich samochodem to było coś. Pamiętam też jak latem , gdy nawadniano murawę strażackimi wężami wściekaliśmy się z kumplami.

…”I gdyby tak, móc jeszcze raz
To zrobiłbym to samo.”…

sobota, 18 grudnia 2010

nowa lodówka

Dziś wydarzeniem dnia stała się nowa lodówka, kupiona kilka stówek taniej przez net… stara ruska energożerna to prezent od kolegi, wyjeżdżał prawie dziesięć lat temu na wyspę i mi zostawił. Od dziś jej odgłos włączania i wyłączania nie będzie mi towarzyszył – nie wiem czy zasnę bo to coś nowego, a no i światełko teraz jest – ale cywilizacja. Jutro choinka, blisko mnie mają plantację, fajnie : idziesz, wybierasz ,wołasz pana z piłą i rżnie ją dla ciebie. Z metra liczą, dobra cena – 10 pln – dla zainteresowanych z okolic Lublina podaję nr telefonu 509300693. Z moim bratem ciotecznym bawiliśmy się w strong manów latając z lodówkami z góry na dół. Dotykałem brzuch jego żony w dziewiątym miesiącu ciąży , zajebiaszczo!

Coraz bliżej śnięta

U mnie w domu rodzinnym w Wigilię zawsze jest karp, pamiętam jak byłem mały rodzice kupowali żywe, pływały w wannie ku mej uciesze. Później Ojciec walił je tłuczkiem w łeb. Pamiętam moje pierwsze walnięcie karpia w łeb tłuczkiem do mięsa, pamiętam ten tępy odgłos. Nawet podobała mi się ta chwila. Od tamtej pory nie jem karpi. Ciekawe jak miną mi te święta… miałem gdzieś daleko pojechać, ale postanowiłem zostać i bawić się w happy rodzinkę popijając coca colę.

czwartek, 16 grudnia 2010

Z nieletnią w Nocnym Klubie!

Z nieletnią w nocnym klubie The EVE … na wernisażu u Natalii Michalec. Ciekawi mnie co o tej sytuacji powiedziała by nieestetyczna i uzależniona Super niania:) Weronique z Emilią – uczestniczką programu Top Models… o rany, jaki byłem podekscytowany, rozmawiałem z dziewczyną którą dotykała Dżoana K. , był to tak silny bodziec że chlap, stało się. Miło było obserwować jak Emo girls się komunikują… Bardzo lubię zdjęcia Natalii, bardzo lubię Natalię , która jak zwykle skupia wokoło ciekawych ludzi. En, mam nadzieję że niania się spisała.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Muj nowy fierszyk – poetom taximan

W jej kochającym schronieniu
Przejść
Oczy zjednane
Ostrze w jej dłoni
Tak tylko strach obcym zostanie.
Wtuleni

niedziela, 12 grudnia 2010

sunday


Niedziela w domu…
Tak dla ciekawskich – ta praca to fotografia a nie grafika, tak, sypiam z modelką.

sobota, 11 grudnia 2010

worek


Worek na zdjęciu obudził wspomnienia.. ale od początku, A się wkurzyła bo nie przewidziała ,że będąc rozważnym zechcę schować coś do bagażnika… i tak moim oczom ukazał się nowy worek treningowy, prezent pod choinkę który przygotowała dla mnie. Dba dziewczyna o me dłonie , które lubi, ja w nerwach czasem uderzam w szafę… by rozluźnić napiątko…. I mi się rączki psują
Faceci na zdjęciach , ci prowadzeni jak i prowadzący są mymi znajomymi (nie wszyscy) od worka, trenowaliśmy razem wymieniając się spostrzeżeniami… worek łączy ludzi . Ci kolesie z AT to kozaki, dobry koks im przypisują, nie chciał bym by ktoś mnie takimi poszczuł przez pomyłkę lub celowo… Oni tylko wypełniają rozkazy bez ich oceny, wcześniejsza emerytura w nagrodę… Choć czasem i oni napotykają na swej drodze kolesi podobnych do tych z Magdalenki…koleś leżący też kozak, zawsze któryś się popsuł jak sobie „na niby” walczyliśmy na treningu. zdjęcia z gazet to ma priv kolekcja. Uwielbiałem godziny treningu na Sali z workiem, dobra muzyka i napieprzanie w ten materiałowy twór w rytm ulubionej muzyki, nie lubiłem gdy ktoś się przyglądał…

Miss polonia 2010

Przeczytałem ” Zwycięzca jest sam”, znajoma mówiła że jest jakby trochę o mnie… ma dziewczyna wyobraźnię. Nie jestem ciemnoskóry jak ten HH – ani jak on nie lekceważę facetów o specyficznym spojrzeniu- Ani Oni Mnie, nie jestem też Rosjaninem, choć moja była żona nazywa się Ewa, jak była żona Igora , też nie należę do przegranych… mimo iż poznałem smaki życia, nie jestem tak bogaty jak Igor i nie zniszczył bym czyjegoś świata w tak prostacki sposób(odbierając mu życie). Właśnie oglądam finał Miss Polonia 2010 (w TV) , jest tam mój kolega i Kobieta do której wzdycha (żadna z dziewcząt poddawanych ocenie) może coś z tego wyjdzie, choć mimo iskier on nie ma jeszcze konta jak ten jej „partner”. Trzymam kciuki – niech uczucie zwycięży !Jak mu nie wyjdzie to ku swej uciesze wylansuje kolejną Polską celebrytkę:) Nie podzielam zdania że powinienem być sam!

piątek, 10 grudnia 2010

kociaki

Lubię bawić się z rudym, uwielbiamy walczyć, żaden nie robi drugiemu krzywdy, ja łapię go za gardło lub kark, On delikatnie muska mnie pazurami i kiełkami. Kiedyś w innym życiu byłem Rysiem.. Tak to już jest – wszystko było wszystkim. Czasem On jest szybszy a czasem ja. To najlepszy zabójca jakiego znam.

obóz

Celem inicjatywy jest doprowadzenie do tego, by największe amerykańskie redakcje - takie jak "New York Times", "Wall StreetJournal", "Washington Post" czy Associated Press - wprowadziły do tzw.stylebooków (dziennikarskich podręczników, które określają, jak należy i jak nie należy pisać) zapis o tym, że nie wolno używać terminu"polski obóz koncentracyjny". Zamiast tego powinno się używać oficjalnie zaakceptowanej przez UNESCO nazwy obozu Auschwitz-Birkenau,a więc "niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady". na terenie okupowanej Polski KLIKNIJ ,POPRZYJ

wystąpiłem z 69

Casting był interesujący, panowała miła atmosfera …, Człek w okularkach to Mateusz
gdy prawie wszyscy sobie poszli… Ja poddałem się swej naturze… fotki zrobił mi Piotrek

czwartek, 9 grudnia 2010

agencja


Szybciutko uwinąłem się z nową pracą, zaraz przyjedzie znajomy, będziemy wybierać dziewczyny do agencji:) , którą prowadzi jego kochanie:) bo to agencja modelek:) towarzyska inicjatywa:)
p.s.
Wpatrując się w szkiełko zrozumiałem że będę się bawił w Top Models, oglądałem jeden odcinek z A. najfajniejsza w tym całym TM,- jest Dżoanna K, fajna jest, kręci mnie ten jej akcent.

środa, 8 grudnia 2010

Trójkąt bermudzki


Nie zapanujesz nad pśmocą, bum i za sprawą nieprzypadkowego przypadku tworzy trójkąt bermudzki. Taka grafika na tę okoliczność, bez głębszego przesłania, potrafi zwoje na chwilę zająć. Ogień mój rozbuchał się wielce gdy podmuch powietrza nagłe go podsycił, by żar pozostały nie zgasł jak żarzący kawałek drzewa z pod kościelnego ogniska wrzucany do wody w wielką sobotę w celu jej poświęcenia… z samochodowego schronu gdzieś na zaśnieżonym parkingu z widokiem na biedronkę - rafael

wtorek, 7 grudnia 2010

kolejny dzień


Dla moich fanów
Kał dwa razy, konsystencja rano – krówka ciągutka, wieczorem baton snickers, mocz 4x słomka.
Przed chwilą mało nie zwymiotowałem krewetkami w winie, biegliśmy do tramwaja bo Ona chciała zdążyć na Wojewódzkiego… fajne kasowniki są w tramwajach w Wawie. Nie lubię puszczać pawia, szczególnie nosem. W hotelu jest machina do prasowania spodni, szkoda mi niszczyć moje dresy w tym dziwactwie o którego istnieniu dowiedziałem się z informatorsa hotelowego.Za nic w świecie nie wiedziałem do czego to urządzenie służy… czym człowiek starszy tym mądrzejszy.

niedziela, 5 grudnia 2010

mikołaj 2010

kur


kawa do łóżka, zrobić śniadanie, zetrzeć kurze, odkurzyć , poskładać pranie… a teraz chwila dla siebie, enter!

Zwycięsca sam?


Wyuzdana znajoma, która odniosła sukces zawodowy i finansowy za razem poleciła mi książkę Coelho „Zwycięzca jest sam”, nigdy mnie nie zachęcała ze względu na okładkę. Powiedziała że ta książka jest jakby o mnie i powinienem być sam, kupiłem , przeczytam, ocenię… Ale co to Krówa za zwycięstwo bycie samemu? Nagrałem dziś film na stoku, ale drę się na nim jak jełop, więc go nie pokazałem, podlubelskie stoki to nie Alpy niestety.

piątek, 3 grudnia 2010

snow


Wczoraj jadłem dla odmiany kolację z dwiema produkt trainerkami wiodących marek, zjadł z nami jeden z mrocznych rycerzy, (dzięki że zabrałeś Gagę z hotelu.) Postarałem się, kolacja pycha. Wino lało się strumyczkiem, przezorny ubezpieczony więc nie było potrzeby niepokojenia Jezusa…Rycerzowi jakiś specjalista z Etiopii od medycyny naturalnej przypisał na bolące serce jakąś mieszankę ziołową, mówi że mu pomaga – spróbowałem… nawet mniej bolało. Kolega opowiedział historię o powiedzmy znajomym, który kiedyś pracował w Policji ale już nie pracuje…. ,Koleś chodzi non stop w stringach i lubi po kryjomu oglądać gejowskie hard porno (żona wie?), istnieje możliwość że sznurek między pośladkami uciska jakiś nerw i pacjent gada jakieś herezje, w polsce nie ma mafii , są tylko mafiny. Ale gdy pył pokolacyjnych rozmów przy świecach i muzyce opada należy oczyścić organizm, trening pompki i brzuchy , turbo gorąca kąpiel + picie dużej ilości mineralnej i nacieranie świeżym śniegiem na balkonie przy sporo ujemnej temperaturze… moje ciało kocha takie akcje, siniaczki mam po tym jak jedna kocica ostrzyła sobie o mnie pazurki.

czwartek, 2 grudnia 2010

Jezus ze Świebądzina!

Powstało wiele ciekawostek na temat pomnika Jezusa w Świebodzinie , oglądałem go jak główka stała na ziemi… Kiedyś gdy współpracowałem z jedną z firm integracyjnych miałem między innymi przygotować dekoracje ala Rio, by nie złamać praw autorskich (przy pracy komercyjnej) zdjęcia z Rio dostałem od kolegi, który był tam jako jeden z najlepszych studentów medycyny na chyba stażu… , tak czy siak zdjęcie było zrobione z takiej perspektywy że Jezunio wyglądał jakby miał skoczyć na główkę… Chciałbym zbliżyć się do tego Jezusa, zobaczyć czy mogę mu ufać.. Chciałbym skoczyć na bungy z najwyższego możliwego punktu tego fajnego monumentu, mam taką odważną laskę która chce skoczyć ze mną choć ma nie całe 13 lat.

P.S WAŻNE:
Oglądają mnie dzieci więc powiem że nie wolno się bawić ogniem pod nieobecność dorosłych, ja przy tworzeniu swojej ogniowej wideo sztuki miałem w pogotowiu gaśnicę… Z ogniem nie ma żartów, Mama mówiła gdy odpalałem świeczki że ssiusiam się jak będę bawił się ogniem, lubię wpatrywać się w otwarte drzwiczki pieca… Jedyna sytuacja z użyciem ognia przez dziecko to podobna do historii o Dziewczynce z zapałkami, ale i wtedy należy uważać by nie spowodować pożaru, bo potem znów będzie na Nerona…

środa, 1 grudnia 2010

ne CUD


To nie CUD, tylko kiepska fota zrobiona wczoraj w Pabianicach przy jakimś kościele marną niby kopią iPhona-a czyli Sramsungiem Omnia, który dziś nie zadzwonił mimo ustawionego alarmu…Jakiś kreatywny duchowny co lubi sobie powyginać świecącego węża…
Fajne te ostatnie 40 godzin, zrobiłem 1800 kilometrów po Polskich drogach mimo paraliżu atako-zimowego… Lubię noc na trasie w takich warunkach, ja wczuta i moje myśli… lepiej jak pasażer śpi… na serce nie zejdzie. Fajni są Ci kierowcy Tirów, którzy to kochają, te umajone ciężarówki, jak targ pamiątek pod Jasną Górą. Oni wiedzą jak jechać i pilnować porządku na drodze. Sam myślałem by w głębi osobówki umieścić diodowe serce przebite strzałą, cb radia nie chcę bo za bardzo cisnę z jołopami…Dziś zamiast treningu zabrałem się za odśnieżanie przed domem… teraz dla relaksu szklaneczka po tureckiej herbacie z Turcji napełniona nalewką własnej roboty – prezent od Pani Nauczycielki – żony Sprzedawcy którego bardzo lubię. No i jeszcze podwójne espresso + Offspring , muszę się nakręcić by posprzątać dom i zrobić kolację, dziś jem z dwiema artystkami:). wcześniej wpadnie Mroczny Rycerz nową terenówką , ma prezent z Amsterdamu… Na narty polecam Offspring, uwielbiam moje snowblade, nie wyprzedzają mnie jakoś ludziki, a jak w coś pierdyknę – to będzie pierwszy i ostatni raz… Życie jest piękne!