Dziś wydarzeniem dnia stała się nowa lodówka, kupiona kilka stówek taniej przez net… stara ruska energożerna to prezent od kolegi, wyjeżdżał prawie dziesięć lat temu na wyspę i mi zostawił. Od dziś jej odgłos włączania i wyłączania nie będzie mi towarzyszył – nie wiem czy zasnę bo to coś nowego, a no i światełko teraz jest – ale cywilizacja. Jutro choinka, blisko mnie mają plantację, fajnie : idziesz, wybierasz ,wołasz pana z piłą i rżnie ją dla ciebie. Z metra liczą, dobra cena – 10 pln – dla zainteresowanych z okolic Lublina podaję nr telefonu 509300693. Z moim bratem ciotecznym bawiliśmy się w strong manów latając z lodówkami z góry na dół. Dotykałem brzuch jego żony w dziewiątym miesiącu ciąży , zajebiaszczo!
sobota, 18 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz