wtorek, 30 listopada 2010
Polska...
niedziela, 28 listopada 2010
lód
sobota, 27 listopada 2010
gilette
piątek, 26 listopada 2010
czwartek, 25 listopada 2010
jak Anet I Rafaello....
Był piękny , słoneczno deszczowy dzień a w częściowo stylowym Grand Hotelu Lublinianka odbywał się pokaz okryć ślubnych firmy Reginka Diamencik (po spolszczeniu). Rafaello był modelem i nonszalancko kroczył po wybiegu ze swą miną cwaniaka – pewniaka. W roli pana młodego dawał sobie radę , w przeszłości w sztuce życie odegrał ją dość spektakularnie. Anet prezentowała nową linię zapachową z ramienia feministyczno – kuro domowej sekty kosmetyczno gastronomicznej pt. AOVN… i tam go wypatrzyła. On za wiele nie widział bo miał okres imprezowy i w swym świecie mieszkał…. A zwąchali się na deptaku lubelskim w ogródku klubu czekolada, pięknie zaprojektowanym przez jego kolegę od rolków Rudiego o którym w podziemnym kręgu mówi się iż jest krypto czoko likerem:) ale wzięła go za zbyt pewnego siebie cwaniaka po krutkiem dialogu.
Kulminacyjnym momentem przesądzającym o wspólnej drodze tej dwójki był spotkanek w Hadesie…To było to, mimo reakcji chemicznej i zgodności feromonów uznali że coś z tego może wyjść kolorowego i NIE poszli make sex na pierwszej randce.
środa, 24 listopada 2010
aureolesos
Fcuk!
Może Hitlerowi się tak posrało od wąchania oparów farby, taki łeb a wykorzystał go w tak okrutny sposób.
poniedziałek, 22 listopada 2010
Róże
tatunia
auuuu
Wpasowałem się w obraz z kuchni, prezent od starszej przyjaciółki , życia uczyłem się od starszych Kobiet , darzę je szacunkiem za cenne nauki. (jak byłem małym chłopcem Prababcia powiedziała – „Rahfałku – choć nauczę Cię szachraić” )Czasem po prostu wyję do księżyca, to koi. Żadna Kobieta nigdy nie kochała mnie tak jak Anet, choć czasem bolało (Nas oboje). Nosce te ipsum.
niedziela, 21 listopada 2010
piątek, 19 listopada 2010
przystojny w tv Trwam:)
Przed Apelem Jasnogórskim byłem w kinie na Ostatnim Egzorcyzmie , Wero mówi że świetnie wyglądałem w szkiełku Trwam… mówiono o uzależnieniach między innymi od Internetu i telefonów z Internetem,
Uwielbiam to raz na jakiś czas, ten klimat gdy czekam pół godziny przed apelem w zakrystii , dziś przygotowywał się Biskup i kilku Ojców. Przeżegnałem się a ogień piekielny mnie nie spalił jak co niektórzy chorzy bracia myśleli. Lubię gdy ludzie podniośle śpiewają. Fota z Kaplicy przy furcie. Tyle Wam powiem podsumowując:
Pśmoc jest nieodgadniona , piękna, plastyczna - Przenika mnie a zarazem nie robi tego gdyż jesteśmy integralni. Kocham pśmoc, kocham siebie oraz wszystko w około, kocham moją świadomość
czwartek, 18 listopada 2010
środa, 17 listopada 2010
Trwam
pomocna dłoń
poniedziałek, 15 listopada 2010
niedziela, 14 listopada 2010
ukradł w Wenecji
rowery i karta śmierć
Dziś Anet wyjęła z szuflady swoją talię kart Tarota – wyciągnąłem jedną – to była Śmierć.
Kiedyś na bmx, teraz na rowerze holenderskim z koszyczkiem na kierownicy, pamiętam jak kupiliśmy mój za grosze na części starych gratów z bardziej rozwiniętych krajów europy na lubelskiej giełdzie samochodowej, Anet wracała samochodem a ja rowerkiem , trzymałem się jedną ręką.. tak było fajnie i szybko – szkoda że dynamko mi się przepaliło wtedy. Pozdro dla Marcina Wolaka – jeździliśmy po pętlach bieszczadzkich – On bmx a ja rolki , miny kierowców których mijaliśmy były ciekawe:)
Hostel i balonik
W hotelu na Słowacji, ktoś położył głowę konia na poduszce a ja dzwonię po pomoc…Mówiłem że bezpieczniej będzie w Słowackim Hostelu, ale wszystkie zbankrutowały po filmie Hostel.Film z Zakopanego, musiałem się tym z Wami podzielić. Nie wiem jak długo pożyję bo chory Psychicznie typ Mnie straszy, nie on pierwszy i nie ostatni…
czwartek, 11 listopada 2010
11 listopad (z kalendaryum)
1926 – USA: otwarto Drogę 66.
1973 – wojna Jom Kippur: na 101. km drogi Kair-Suez, izraelscy i egipscy dowódcy wojskowi podpisali oficjalne porozumienie rozejmowe
1997 -Gruzja zniosła karę śmierci.
Chiny – Dzień Singli
Porada na dziś:
Zrób to sam , biedronka – sprawimy że zmiękną jej kolana
mastermind
środa, 10 listopada 2010
saturatorovivr
Czas na niszowy entertiment:
Burt , my guru
Człowieku – Twoje zachowanie jest nieprzyjmowalne, jesteś człowiekiem niebezpiecznym dla społeczeństwa, Leki psychoaktywne nowej generacji + narkotyki = mieszanka wybuchowa, stałem się powiernikiem Twojej strasznej tajemnicy, zgłoś się na leczenie do szpitala a pomyślę że zmyśliłeś wszystko by Mi w chory sposób zaimponować. Znam ludzi , którzy mogliby ci pomóc, ale te leki – w tym wypadku – wybrałeś ludzi którzy ci muszą mocniej pomóc. Ach ta magia urządzeń rejestrujących… mam ten wyszkolony nawyk, nawet przy piciu np. wina….z np. biedronki…:)
wtorek, 9 listopada 2010
fuga w kolorze czarnym
Portret Bartka – jeden z ludzi związanych z Fundacją Fuga Mundi .
Gościłem go wczoraj. Na drzwiach Naszego domu mamy tabliczkę Shalom Y’All – pamiątka z Palestyny. Cieszę się Bartku że zakochałeś się w Anet, ale wystraszyłem się Ciebie, nie spał bym spokojnie gdybyś został. Chciałem zobaczyć Twojego demona. Trochę mnie zaszokowało że poprosiłeś mnie bym zatrzymał samochód w najbliższym miejscu i spytałeś czy mogę się przeżegnać – zrobiłem to i mam nadzieję że to Cię uspokoiło. Tak sobie spędzaliśmy czas , w tle wieczoru film o Scjentologii. Zrobiłem też zdjęcie sobie – taka zabawa w „oszukać przeznaczenie”
Przy okazji - przykro mi że są ludzie , dla których moje wyrafinowane wyrachowane poczucie humoru to za wiele. Nie wystarczy wyrzucić butów z zadartym czubem do kosza – stopa została przez nie zdeformowana. Czy Wy powariowaliście? Mam imię po Archaniele, w mym logo jest krzyż. Wszystko można wykreować. Nie podoba mi się rozmowa z osobą po Prozacu. Cieszę się że zainspirowałem Cię do poszukiwań.Cieszę się że podobała Ci się moja sylwetka na basenie:)dobrze że nie zwymiotowałeś, nie jechaliśmy jakimś niebieskim firmowym ścierwem, a szkoda bo tylko podniósł byś jego standard zastępując panujący tam smród.
Nowe dzieło Gracjana
Dzieło Wujka Gracjana
nowa kampania
poniedziałek, 8 listopada 2010
Gracek – przyjacielu dzięki:)
…”40 dni bez Internetu? To straszne, masakra! Lepiej tego nie rób! Pozdro! Gracek”… - napisał, czasem warto posłuchać przyjaciół. Jak widzicie każdy plan można zmienić. Uznałem że nie powielę pomysłu z książki z której Nergal zrobił ognisko (jak mówiły Panie w beretkach - to bozia pokarała chorobą tego diabła co puka tą tandetną profanantkę) Ale przyznacie że powiało powagą:) postowałem w afekcie. Wolę gdy inspirują mnie realne, rzeczywiste zmaterializowane cuda. Dziś zainspirowałem się tym boskim cudem podczas porannego szczotkowania. Lubię się uśmiechać lecz od 18 roku życia robię to w duchu lub w zamkniętym kręgu przyjaciół. Raz na imprezie w przyjaznym Lublinie pewien starszy o ponad dziesięć lat desperat rzucił mnie szklanką od whisky w twarz – pomylił kolesi (pomylił mie z jednym ze sprzedawców o którym czasem czytacie, bo mieliśmy takie same spodnie) jak tłumaczył. Ludzie z ONR powiedzieli mi że jest Żydem z ich listy , nazywa się Kutermankiewicz. Od tamtej pory nie uśmiecham się w pełni i trudno mi ufać ludziom, bo nie wiadomo czy znów komuś coś nie jebnie i mi nie wycedzi. Pamiętam jak plułem zębami , krwią i szkłem w blasku świateł nocnego klubu, a ten chory człek pamięta pewnie mój nokautujący prawy prosty i bieżnik obuwia, przez rozciętą wargę mogłem przełożyć palec jak szaman z plemienia HWDP. Nie poszedłem na milicje bo tak kiedyś myślałem że wypada, pokrył koszta, napisał oświadczenie. Mam nadzieję że nikogo już nie skrzywdził .Tak sobie myślę że gdybym miał anioła stróża ten w tym momencie bawił się ostro w klubowej toalecie z inną anielicą stróżycą – alfons jeden. Od dziś uczę się zasypiać samotnie, na wszelki wypadek gdybym nie mógł zasnąć mam jeszcze parę stron książki, uzupełniam też lekturę polskich filmów z zakurzonego kąta w wypożyczalni… Golenie na razie odpada, nie wiem ile to potrwa, jak się znudzę to ciach. Moje ciało nie lubi nawet szlachetnych metali…
niedziela, 7 listopada 2010
manifeścik
We wstępie trafiłem na fragment Oscara Wilda
..”każdy zabija kiedyś to, co kocha”…
Później Paulina pisze coś o 40 dniach na pustyni…
Czyli kolo zainspirował się Grubą książką o Panu co chodzi po wodzie.
I ja podłapałem pomysł na moje 40 dni.
Czterdzieści dni bez Internetu . Powrót na treningi takie na maxa! Kaloryfer mi się zalał a tak nie może być! I nie będę się golił, i nie dla tego że chcę się upodobnić do Jezusa, nie jestem nowym Mesjaszem – Agca mówi że nim jest:)
Kontakt ze mną telefonik::) Start o północy dziś
muszę pomajsterkować
sobota, 6 listopada 2010
francuzka starsza dziewczyna
Afrykasy odbudowują relacje
Zajechałem do Pałacu Kultury na imprezę , Grajek Krawiec zagrał tak że nawet coś tam przez chwilę potańczyłem , już dawno tego nie robiłem… Wchodzę a tu stoi Ona – Aga – znajoma z dawnych czasów, Aga ma takie coś że za każdym razem gdy ją widzę wygląda lepiej – może to dzięki kosmetykom Guerlain którymi się zajmuje? Anet i Ona zawsze fajnie wyglądają blisko siebie… Druga z pięknych na fotce to Kate Kulka, uwielbiam ją choć tak dawno jej nie widziałem, ciągle lata po świecie i pracuje , śpi po dwie godziny – byliśmy kiedyś na wycieczce po K-Pax bez przewodnika:) ten zajechany mordziszon to ja podczas realizacji dużego projektu dawno temu, spałem po dwie godziny i jamajka non stop…
piątek, 5 listopada 2010
La Dolce (fcuking) Vita
Spuszczałem się dziś w Łodzi, fajne miasto choć w rywalizacji do miana Europejskiej Stolnicy Kultury 2016 przegrało z Lublinem, ale to oczywiste – Lublin promuję Ja – a ja krówa zajebićśe jestem kulturalny.
She ćwiczyła dziś w Bydgoszczy przed Mistrzostwami Świata w rzucaniu pierścionkiem zardręczynowym z kawałkiem świecącego kamyczka. Zostawiła zabawkę – może sprzątaczce przyniesie szczęście…
Odwiedźcie Łódzką „Bacówkę u Józka” – stąd dziś nadaję , przyjął bym lornetę i meduzę , ale wracam dziś do LBN, Grajek Krawiec zaprosił mnie na Afrykasy w Warszawowej Cafe kulturalna.pl – więc może zawadzę betonu stolicę nocą (bo jestem jak ..uj kulturalny:)
czwartek, 4 listopada 2010
środa, 3 listopada 2010
spa
Ja osobiście cieszę się czyjąś radością, czyimś sukcesem, osiągnięciami godnymi podziwu.
Padam po 10 godzinach w metalowej puszce na kółkach. Idę na relaks w spa, jeśli znacie coś przyjemniejszego niż relaks w otoczeniu różnych kobiecych piersi – powiedzcie:) , ładne to Trójmiasto. Zdrowa pewnoć siebie jest ok.
wtorek, 2 listopada 2010
poniedziałek, 1 listopada 2010
1-wsze Urodziny RAFSIKORA.BLOGSPOT.COM
Dla uczczenia tej rocznicy zapraszam na premierę najnowszej piosenki Gracjana Roztockiego Pt. „Iza Miko”