sobota, 9 stycznia 2010

lata mijają

Lata mijają, lecz czas na pewne sprawy nie ma wpływu...

piątek, 8 stycznia 2010

Noworoczne postanowienia


Ja postanowiłem do końca 2010 roku nie pić alkoholu ani nie stosować używek innych niż kawa, herbata no i czasem papieros, (nawet jogini czasem palą…)
Zachęcam Was do podróży w krainę wyobraźni gdzie wszystko jest możliwe. Dla bardziej odważnych polecam oneironautyke, niech ma praca zachęci Was do wizualizowania marzeń.

czwartek, 7 stycznia 2010

o bro nie atakuj

Aloha, ale...

fiction vs reality

Fikcja i rzeczywistość - nieustannie jedna tworzy naprzemiennie drugą. Psychopaci są wśród Nas. Wytypowałem dwa egzemplarze i.. , jeden to stłamszony sprzedawca spod herbu krokodyl z oczami jakie widziałem u człowieka który zabił bliźniego (nim do tego doszło), a drugi to fotografina. Jeśli któryś nie wytrzyma ciśnienia pewnie napiszą w prasie, a ja powiem a nie mówiłem. Moja Anet zamieściła na swym blogu w poście Pt „Jesteś moim wszystkim” moje zdjęcie razem z linkiem do kawałka w którym, a zresztą KLIKNIJ TU i zobacz ten post , tam jest link do tego numeru, czy myślicie że jestem safety? Piszcie na rafal@rafalsikora.pl. Mama mówiła bym nie ufał ludziom obgryzającym paznokcie.
Dopalacze jak i alkohol wpływają negatywnie na koncentrację i koordynację, ja przygotowuję się na stokach do mojego wyczynu rolkowego z kolegą RAPTOWNYM, więc ma koordynacja i koncentracja muszą być czyste jak łza dziewicy. Nic tak nie nakręca jak mega pack adrenaliny lub Jej smak.

środa, 6 stycznia 2010

potęga pśmocy

Moja praca, połączyłem kilka mych ulubionych obrazów, na dziś ten fragmencik

wtorek, 5 stycznia 2010

Ten obraz namalowałem jakieś 3-4-5 lat temu…
Wisi w kuchni, nie za mocno wyexponowany.. Dziś mi się spodobał więc świeci przed Wami.
Więcej przyjemności miałem malując go niż patrząc na to obrazowe tryśnięcie.
Zjadłem kebaba bo w kuchni domowej nie było mojego ulubionego dania, dla siebie samego nie chce mi się gotować. Nie chcę skończyć jak kebab zawinięty w pitę :kebab – ja dywan – pita… to takie nieestetyczne;)

sobota, 2 stycznia 2010

SNR!


Sylwester za nami, tę noc spędziliśmy w towarzystwie koleżanki Anet , jej męża oraz córeczki w ich nowo nabytym domku w dzikim sercu Bieszczad. Szukając substytutu szklanej cygarniczki natknęliśmy się na prace przedstawione na fotach. Klimat podobny do tego z fotek był niemożliwy do zaistnienia , jedynie 60% składu a 40% na pewno by się nadawało. Wpisałem nazwisko z kolorowego obrazka w google i kliknij!