Pamiętacie kota (kotkę) z posta „miauuuu”… ? na dłoni trzymam połowę jej nowonarodzonych kociąt. Będąc młodym chłopcem ojciec opowiedział mi historię jak to młodzi adepci Hitlerjugend dostosowywali psychikę zabijając młode kocięta. Bawi mnie debilizm niektórych gwiazd showbiznesu , które bez problemu wyskrobią dziecko ale mdleją na zabicie kociaka. Wczoraj na pokazie nowej kolekcji firmy Sagan usłyszałem głaskający me ego komplement z ust szanowanej Pani z lubelskiego światka – obiecuję publikować więcej, ostatnie dni to ciężka praca (rano obsługa młotka , a wieczorem sprzęt foto i programy graficzne) - makeuplace.com In Progress. Bawimy się z Anet przy jego tworzeniu jak Patrick Swayze i Demi Moore w filmie Ghost gdy wykańczali swe mieszkanie. do Hitlerjugend bym się nie nadawał – kociak to nie sprzedawca:)
niedziela, 8 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To straszne były czasy! A fajne kociaki, zwłaszcza ten rudy jest super!
OdpowiedzUsuńwczoraj się urodziły, 6 sztuk i wszystkie są super:)
OdpowiedzUsuńJejciu :)
OdpowiedzUsuńJa je CHCĘ Zobaczyć !!!