Poleciały głowy – nieprzypadkowy przypadek! Tragedia w Norwegii i przesmutna dla mnie śmierć kochanej Amy Winehouse. Tak naprawdę wiele sztuk śmierci w Norwegii nie wywiera na mnie smutku, ale Amy – jak usłyszałem w radio najeżyła mi się skóra i zapłakała dusza. Dla mediów sensacja w Norwegii to świetna pożywka a dla Norwskiego i nie tylko rządu pretekst do wprowadzenia kolejnych ograniczeń i wzmożonej inwigilacji – statystyki, one muszą wypaść poprawnie. Katolik powie – „Bóg tak chciał” , filozof …”Wiem że nic nie wiem”…
pamiętacie mój wierszyk http://rafsikora.blogspot.com/2010/10/pawian.html ?
OdpowiedzUsuń..."we love you Amy Winehouse
piękna to piosneczka niedługa"...