Praca ta jest efektem głupawki twórczo-wytwórczej trójki ludzi górujących na wschodzie będących przyczyną zachodu innych blaskiem chcących zaistnieć którym za sprawą nieprzypadkowego przypadku dane jest aż światłem odbitym błyszczeć. Ja to ja – Oni to BlowUp – nie są nawet rywalizującymi sprzedawcami z mediamarkt, nie są nawet Foto Rożkiem… są jedynie wykładowcami w lubelskiej szkole fotografii… zdjęcie zrobił moim przeterminowanym aparatem Maciek. Tyszka ma fajniejszy aparat, nawet Borek ma fajniejszego Canona, no i BlowUp też – ale pamiętajcie dzieci – to fotograf wydobywa emocje , aparat to drugoplanowa postać;) polecam bób z czerwonym winem….
piątek, 22 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz