

Wzieło mi się coś zrobiło i znów pokolażowałem sieciowe obrazeczki…W warszawce dziś byłem, nastroje przed jutrzejszymi utrudnieniami komunikacyjnymi tam panujące obserwowałem. Jak myślę Obama-to moja mapa mózgu automatycznie prowadzi do wiersza z mojego dzieciństwa Pt „Murzynek Bambo” Tuwima – fajnie, prawda? W złotych tarasach Wystawa_WORLD_PRESS_PHOTO_2011, trochę szokująca czasem, ale to przecież normalne gdy wyjdziesz z dzieckiem ze sklepu z wesołymi pluszakami i trafisz na zdjęcie stosu nagich zmasakrowanych ciał lub obciętej głowy…
Coś się jakby budzi we mnie, dojrzewa jakby , niech obrodzi…! może w końcu będzie to głębsze. A może obumrze ? może już nic więcej nie ma ?
Sąd na wniosek mało przystojnego (prawdopodobnie mężczyzny) skazał mnie…Pięknego grudniowego dnia, przy zerowym ruchu w centrum Lublina Policjanci z lubelskiej drogówki zaprezentowali mi Seata Cuprę, zaadaptowanego jako ucywilniony radiowóz z kamerą itd… Nie bardzo rozumiałem dziwny dialekt chyba Pana policjanta więc oparło się o sąd (bez mego udziału). Samochodem tym (jak się dowiedziałem od swoich ludzi) mieli okazję pojeździć zasłużeni funkcjonariusze ( ci od kakaowego loda). Inny znajomy powiedział mi że ten który mnie zatrzymał i zrobił szopkę pod Grand Hotelem gdzie miałem ważne spotkanie to gej i chciał mnie wyrwać na fajną furę… A sąd jak widać kompromituje się błędami w wyroku w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Jak nie zapłacę to trafię na dwa dni do pierdla, złapię kontakty i jak wyjdę będę grypsował – i może jako prawdziwy mężczyzna (nie pedał) posunę w czasie osadzenia współwięźnia z pod celi:) szkoda że taki fajny wózek marnuje się!
Pamiętacie jak pisałem w poście supraH o tym jak fajnie jest … przeczytajcie w poście supraH. Teraz będę miał widok na kościół , a jak mi się znudzi ten to pójdę do hallu popatrzeć na część Katedry, a jak ta mi się opatrzy pójdę na dziedziniec popatrzeć na trzeci…
Lubię ciężko pracować, praca fizyczna mnie nie przeraża … Jestem jak Karate Kid
, którego dziadek kolo skośny uczył ciosów poprzez powtarzalne czynnośći np.: malowanie sztachet płotu. Zawsze chętnie słuchałem ludzi sukcesu, tych prawdziwych a nie pozorantów, którzy dorobili się ciężką pracą . Nie potrafię bezczynnie marnować czasu, ciągle się uczę.
Ludzie odnoszący sukces wierzą w siebie, zwłaszcza kiedy inni w nich nie wierzą.
Kerry Randall
Sukcesy znanych ludzi są proporcjonalne do wysiłku, jaki włożyli w wybraną dziedzinę swojej działalności Orison Swett Marden
Miss Ziemi Lubelskiej Nastolatek 2011 w konkursie Miss Polski została Aleksandra Sawicka, pamiętacie Ją z postu kopciuszek? Na tych wyborach przyznawałem tytuł Miss Foto, oczywiście otrzymała go Pani Aleksandra. Gdy prezentowała się przed mikrofonem wspomniała o swym zainteresowaniu fotografią, nagroda którą ufundowałem jest z nią związana. Życzę tej interesującej osobie pasma sukcesów (które przeczuwam) nie tylko w lubelskim klimacie! Fajnie razem z Anet wyglądają, choć dzieli je nie mało lat. Przyznano też dziś tytuł Miss Ziemi Lubelskiej 2011, ale o tym na blogu Anet . A tak na marginesie prowadzący Galę finałową powinien rozważyć eutanazję. Na bankiecie wszyscy pytali kiedy się z narzeczoną pobierzemy i kiedy dzidziuś:)
Pamiętacie kota (kotkę) z posta „miauuuu”… ? na dłoni trzymam połowę jej nowonarodzonych kociąt. Będąc młodym chłopcem ojciec opowiedział mi historię jak to młodzi adepci Hitlerjugend dostosowywali psychikę zabijając młode kocięta. Bawi mnie debilizm niektórych gwiazd showbiznesu , które bez problemu wyskrobią dziecko ale mdleją na zabicie kociaka. Wczoraj na pokazie nowej kolekcji firmy Sagan usłyszałem głaskający me ego komplement z ust szanowanej Pani z lubelskiego światka – obiecuję publikować więcej, ostatnie dni to ciężka praca (rano obsługa młotka , a wieczorem sprzęt foto i programy graficzne) - makeuplace.com In Progress. Bawimy się z Anet przy jego tworzeniu jak Patrick Swayze i Demi Moore w filmie Ghost gdy wykańczali swe mieszkanie. do Hitlerjugend bym się nie nadawał – kociak to nie sprzedawca:)
Wróciłem, lepszy i nowszy… coś mnie podkusiło by TV załączyć… zabiło to mą psyche wypoczętą. Tak na marginesie wydarzeń ostatnich dni przypomniał mi się artysta z okolic Trójmiasta chyba, polecam jego prace – nazywa się pedziowato z akcentem nazistowskim - peter fuSS (kliknij). Przy okazji jakiś popieprzeniec napastuje mnie telefonami i próbuje wbić RAFcia w paranoje…