
Jakiś dzień bez samochodu celebrowałem na Placu Litewskim w centrum Lublina… była tam też sierżant
sierżant Poli (klik) – obiekt mych westchnień i wyuzdanych fantazji konceptualno oralnych. Przy okazji chcę zrobić krok w kierunku niewłaściwych skojarzeń dotyczących słowa
CHWDP (klik). Od dawna mam słabość do Poli;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz