wtorek, 20 grudnia 2011

Co najmniej zastanawiające.

Dziś odwiedziłem urząd pocztowy na Turystycznej w Lublinie, ten w markecie… Jak zwykle smutny klimat pod znakiem stempla i kolejeczka do jedynego czynnego okieneczka, choć ta pracująca za karteczką okienko nieczynne panienka z okienka dobrze wyglądała by w filmie XXX z pułki animal hardcore! tak czy owak poszedłem tam wysłać ślicznie wypisane i ozdobione kartki Świąteczne , moja narzeczona uwielbia ten Świąteczny klimat – a ja chcę się nim zarazić i uczestniczyć, nie wiem co to super śfięta ale jestem otwarty na nowe… No i ta pani co puka jak dzięcioł rytmicznie sprzedała mi do listu w eko kopercie znaczek z zającem i napisem Wielkanoc…???

Dziś zbulwersowałem się wyrokiem w sprawie, która jest niestety moją rodzinną sprawą. Kurier lubelski pisze o tym (klik) w artykule Bił brata, aż go zabił. Jest wyrok” . Co najmniej 20 lat z pracą przymusową by odpracował nakłady poniesione na jego utrzymanie, biorąc pod uwagę jego poprzednie występki. Ten niski wyrok przypomina mi trochę tolerowanie rodzinnych mordów na kobietach w krajach dotkniętych niezrozumiałą religią.

To w sumie jak mnie ktoś wkrówi mogę mu pyzdnąć ze trzydzieści razy a gdy zejdzie w nieznane przez prawie cztery lata będę mógł czytać książki, grać w piłkarzyki i nie martwić się o czynsz , miskę i ubezpieczenie … - I LOVE ten kRAJ