To była impreza…
Z Hanią Garbalską (Scjentologia Poland) i Królem Internetu – Gracjanem Rostockim.
Kilkanaście butelek później…
Udawałem czynnego pedzia, Axisowi się podobało… później bawiliśmy się w Fight Club…
Gracjan nas upił:)
Najgorsza chwila wieczoru to wizyta policji, a raczej najgorszego co w tej organizacji jest, ćwierćmózgi od interwencji… nie mieli poczucia humoru ani intelektu pozwalającego zrozumieć wysyłane komunikaty, w skutku zakuli mnie w kajdanki, strasznie ciasno… Była też policjantka, taka na oko od pługa siłą oderwana ,a co by się ludzie wg niej nie domyślili zrobiła se tipsy, Powiem Wam że nastraszyli mnie ci policjanci, gdy zawozili mnie poprzez lekarza do izby zatrzymań straszyli że zrobią mi obrazę policjanta i zamkną ze zwyrodami…Akcja jak w filmie "Dom Zły" , nie daj zostać z policją sam na sam, mogą Nam zrobić co chcą. Jestem za zakazem używania prywatnych telefonów komórkowych przez policjantów na służbie, oraz za zainstalowaniem kamer na każdym etapie zatrzymania (radiowóz, lekarz…).Zabrali mi telefon i nie pozwolili na kontakt z adwokatem. Widać te kmioty z którymi miałem do czynienia były kopane w dupsko przez rówieśników. A wszystko to przez to że zachodziliśmy się ze śmiechu leżąc na podłodze… Tak czy siak trochę za dużo wypiłem.
hehe wcale nic mi sie nie podobalo tylko zostalem wprowadzony w trans alko:):)to nie ja na tych zdjeciach wogole mnie w polscenie ma:):)-axis
OdpowiedzUsuńByło bardzo fajnie, tylko było za dużo alkoholu! No ale tylko raz się żyje, więc nie ma sobie co żałować, bo potem może już pić nie będzie mi wolno. Tylko z tą awanturą z policją na końcu nie fajnie, trzeba było muzyki bardzo cicho słuchać, lub całkiem ją wyłączyć. Bo to przez to że muzyka była głośno, policja przyjechała. No bo chyba nie z tego powodu, że ktoś się głośno śmieje.
OdpowiedzUsuńWięc następnym razem nie puszczajcie głośno muzyki!