Życie jest po to by żyć a nie je przewegetować , ja osobiście zmieniam się w potato gdy nie czuję za sobą słów ..."zajec nu pogodi"...jako kult mojego narcyzmu i soft ekshibicjonizmu podsyłam Wam relację z naszej ekstremiady w okolice Bornego, gdzie testowałem świeżo naprawiony kręgosłupik.Namawiam Was do adrenalinowych akcji ( raczej lepsze to niż sieciowe porno),lecz uprzedzam że bez odpowiedniego przygotowania lub w skutek nieprzypadkowego przypadku może boleć a nawet może i wrócicie na K-Pax;)
środa, 18 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz