Jestem Honorowym Dawcą Krwi, z krwistych rodzinnych powiązań możemy być dumni lub nie, lecz wpływu na fakt pokrewieństwa nie mamy…
Gdy dostajemy krew w ośrodku medycznym nie wiemy do kogo należała, czy nie napawa Was przerażeniem myśl że mogła należeć do jakiegoś freak-a jak Ted Bundy czy Majewski? mam nadzieję iż świadomość że może Was uratować ma życiodajna ciecz wywołuje u Was pozytywne odczucia… A gdyby Gracjan Roztocki był Honorowym Dawcą Krwi? Jestem skłonny oddać Wam więcej kochani, ale o tym kiedy indziej.
Z większych wydarzeń minionego tygodnia - Anet zrobiła zupę, nie zasłoną, pyszniutką;)
środa, 13 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wolę nie być honorowym dawcą krwi, bo jeszcze by komuś od mojej krwi się w głowie zakręciło i stałby się świrem!
OdpowiedzUsuńja jestem zdrowo zakręcona, ale tak pozytywnie
OdpowiedzUsuńno i również mam legitymacje PCK
ciekawe jak zmienia moja krew?