środa, 16 marca 2011
w łóżku
Choróbsko zatrzymało mnie w hotelu, masakra… miał być Rynek i Smok wawelski… a tu gorączka i totalne osłabienie… Dobrze że Anet jest w świecie realnym, pigułeczkę i wodę mi podała. Na facebooku moja córka zaznaczyła „w związku”, aż mnie dreszczyk przeszedł. Nie przestraszcie się mojego ryja:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz