Dziś spotkałem się z mrocznym rycerzem… nowy, podrasowany motocykl…
Nakręciłem film…, ale jak koń się zblokowałem i piedrolę tam jakieś głupoty, więc nie pokażę (na razie, ale to może ulec zmianie), ale sam rycerz pojawił się na nim tylko przez ułamek chwili….między tymi samochodzikami.
To ten z którym spędzałem czas w jednym łóżku, i na beżowej skórze, choś nagle zrobiło się boom szkła, jakby wielki , kryształowy żyrandol z titanica rozbryzgł się w świetle halogenów tira. Ziomek walczył do końca. Z drugiej Strony Mocy - pozdro, jutro idziemy sprawdzić (jeśli warunki dopiszą) jak ma się osiem kółek do dwóch. Będę jechał do tej piosenki. Nie przetłumaczyłem całego tekstu ale mnie ujęła.
sobota, 25 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A może Rafał, założysz sobie bloga na pinger.pl ?
OdpowiedzUsuń